Anoine de Saint-Exupery "Mały książę"
Wszyscy znamy "Małego Księcia". Czytałam tę książkę ostatnio wiele lat temu. Ponownie przeczytałam wczoraj i choć jestem tak samo zauroczona, to moje odczucia są trochę inne niż kiedyś.
Opisywać fabuły nie ma sensu, bo chyba wszyscy mający jako taki kontakt z książkami, wiedzą o czym "Mały Książę" jest.
Chciałabym wspomnieć natomiast o tym, jacy są dorośli według tej książki:
- przede wszystkim są naprawdę dziwni,
- uwielbiają cyfry,
- wszystko, co mają, kupują gotowe, dlatego...
-.... nie mają przyjaciół, ponieważ prawdziwej przyjaźni nie da się kupić,
- nigdzie nie jest im dobrze,
- cały czas gdzieś się spieszą.
Kiedy byłam dzieckiem, często powtarzałam sobie, że nigdy nie będę taka jak dorośli, smutna, nudna, poważna; że nie ucieknę od tego świata bajek i fantazji, w którym lubiłam przebywać; że się nie zmienię. Teraz jestem starsza, dorosłam i niestety nic nie jest takie proste, jak mi się wtedy wydawało. A może jest? Oczy dziecka widzą pewne sprawy inaczej. Jakbym chciała choć na jeden dzień być dzieckiem i spojrzeć jego oczami na swoje obecne życie. Za taki jeden dzień mogłabym oddać wiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz