Czas pogardy – Andrzej Sapkowski
„Czas pogardy” –
druga powieść cyklu o Wiedźminie Geralcie. W tej części robi się
naprawdę poważnie…
__________________________________________________________________________________
UWAGA!!! Poniżej znajduje
się krótkie streszczenie fabuły. Jeśli was ono nie interesuje,
zjedźcie od razu niżej :)
Ciri znajduje się pod
opieką Yennefer. Wraz czarodziejką udaje się na wyspę Thanedd, na
wielki zjazd magów. Wcześniej jednak dziewczyna ucieka do
pobliskiego Hirundum, gdzie przebywa Geralt. W taki sposób
doprowadza do spotkania Yennefer i wiedźmina.
Tą właśnie drogą
Geralt dostaje się na zjazd magów, do tego kłębowiska szpiegów,
intrygantów, spiskowców i manipulantów. To wydarzenie ma zupełnie
zmienić dalsze losy całego świata. W trakcie zjazdu dochodzi do
puczu. Środowisko magów podzieliło się na dwa obozy: szpiegów
Nilfgaardu i tych, którzy chcą ich wytępić. Dochodzi do
prawdziwej walki, z której niewielu wyjdzie żywych. Yennefer
wprowadza Ciri do zgromadzenia. Dziewczyna zaczyna wieszczyć. Widzi
w swoich wizjach zagładę i śmierć. Później Yennefer pomaga Ciri
uciec. Dociera ona do Wieży Mewy, gdzie znajduje portal do
teleportacji. Jej śladami rusza Geralt i zdrajca – czarodziej
Vilgefortz. Okazuje się, że to on ochraniał Rience’a. Czarodziej
pokonuje wiedźmina i zostawia go zmasakrowanego. Z ratunkiem
przychodzi Triss Merrigold.
Yenner i Ciri znikają.
Geralt leczy rany ukryty w lesie driad. Tam dociera do niego Jaskier.
Przekazuje mu smutne wieści. Porządek znanego im świata uległ
totalnym zmianom. Nilfgaard zajmuje kolejne krainy i nie napotyka
większego oporu.
Ciri przez portal dostaje
się na tzw. Patelnię, straszną pustynię, na której nikt nie ma
szans przeżyć. Kiedy jest już bliska śmierci, z pomocą
przychodzi jej niespodziewanie jednorożec. Dziewczyna niedługo
cieszy się wolnością. Trafiają na nią wysłannicy cesarza
Nilfgaardu, który rozesłał najlepszych ludzi w poszukiwaniu Ciri.
W jednej z karczm Ciri udaje się wydostać i w taki sposób trafia
do bandy Szczurów.
________________________________________________________________________________
Tytuł książki doskonale
oddaje klimat powieści. Nadeszły trudne czasy dla Ciri i Geralta,
czasy wojny, ognia i śmierci. To nie magiczne istoty są teraz
największym niebezpieczeństwem. To sami ludzie są groźni.
Pierwszeństwo na scenie
magia i mitologia musi oddać bardziej przyziemnym sprawom –
polityce i spiskom. Szpiedzy są wszędzie. Każdy trzyma jakąś
stronę. W całym tym paskudnym bałaganie wiedźmin Geralt z Rivii
jest jedynym, który nie opowiadać się po żadnej ze strony, który
chce być neutralny. Ale neutralność jest podła i przyjdzie mu za
nią zapłacić wysoką ceną.
W „Czasie pogardy”
przaśny i buńczuczny humor ustępuje miejsca czarnemu. Nikomu nie
jest wesoło, ale każdy, czy to żołdak, wojak, czy anachroniczny
wiedźmin muszą sobie z tym radzić.
Coraz więcej dowiadujemy
się o samej Ciri. Odkrycie tego, kim była jej straszna praprababka
otwiera przed nią i całym światem potworne perspektywy. Możliwości
Ciri są wręcz niewyobrażalne. Czy jednak ona sama je odkryje?
A najbardziej Sapkowski
zaintrygował mnie jednym maleńkim wtrąceniem zajmującym zaledwie
kilkanaście linijek. Dał bowiem do zrozumienia, że mocą Ciri i
losami świata decyduje nie przeznaczenie, a wyższe, bliżej
nieznane istoty. A do istot tych należy jednorożec, którego
spotkała Ciri na pustyni. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się
dalej ten wątek.
Poniżej cytat będący
mieszanką czarnego humoru i wolnej interpretacji rodzimej historii,
tej z okolic roku 68.:
„To nie będzie zwykła
wojaczka, chłopy. Jakąś durnotę nowoczesną wymyślili wielmożni.
Jakieś wyzwalanie, czy coś takiego. Nie idziem wroga bić, ale na
te, no, nasze odwieczne ziemie, z tą, jak jej tam, braterską
pomocą. Tedy baczność, co powiem: ludzisków z Aerdin nie ruszać,
nie grabić...(…) Rzekłem, nie mordować, nie palić, bab…
Zyvik przerwał, zamyślił
się.
- Baby – dokończył po
chwili – gwałcić po cichu i tak, coby nikt nie widział.”
A na sam koniec króciutki,
ale jaki treściwy opis Geralta: „Włos miał biały, gębę
paskudną i srogi miecz na plecach.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz