"Ostatnia z Dzikich" – Trudi Canavan



"Ostatnia z Dzikich" to drugi tom Trylogii Ery Pięciorga. O pierwszej części miałam bardzo pozytywne zdanie. Jak będzie z kolejną?


Przyznaję od razu – nie zawiodłam się. W drugiej księdze Trylogii dzieje się bardzo dużo i fakt ten dziwi z uwagi na znaną ze spokojnej akcji autorkę. 

Jak zwykle akcja prowadzona jest wielowątkowo. Mamy tak:
1. Auraya – bardzo ważny, o ile nie najważniejszy wątek. Biała staje przed bardzo ważnym wyborem: posłuszeństwo wielbionym przez nią Bogom czy własne sumienie.
2. Emerahl i Leiard/Mirar – w późniejszej części wątek ten zostanie rozdzielony. Wiedźma Emerahl chce pomóc Mirarowi, który ukrywa się w ciele Leiarda w uporządkowaniu wspomnień. Później jednak postanawia opuścić go i wyruszyć na poszukiwanie innych Dzikich.
3. Pentadrianie – mamy okazję poznać życie pentadrian, ich religię, obyczaje.
4. Lud Elai – czyli ludzie wody, o których w pierwszej części było zaledwie kilka wspomnień.

Ważnych dla głównych bohaterów i całej Ithanii wydarzeń jest bardzo wiele. Nie będę o nich wszystkich oczywiście tu pisać. Chciałabym tylko wspomnieć o tym, co wydaje mi się najważniejsze i najciekawsze.

Po pierwsze, dzięki temu, że autorka pozwoliła nam lepiej poznać pentadrian, widzimy ogromne podobieństwo do cyrklian. Pentadrianie uważają cyrklian za pogan, a ich bogów za fałszywych. A przecież dokładnie to samo mówią o nich cyrklianie. Kiedy czytamy o jednych i drugich, nie sposób nie zauważyć, że racja jest po obu stronach. W pierwszej części Trylogii pentadrianie przedstawieni zostali jak pełni okrucieństwa agresorzy. Tymczasem po bliższym ich poznaniu okazuje się, że są oni zupełnie normalni, a pogłoski na ich temat w większości były mylne.
Analogii jest bardzo wiele:

Cyrklianie
Pentadrianie
5 bogów
5 bogów
Biali
Głosy
Kapłani
Sługi
Znak okręgu
Znak gwiazdy
pierścień
wisior
Dary
Talenty

Ciekawa jestem, jak to się dalej potoczy...

Po drugie, w drugiej części Auraya nie zawiodła. Im więcej o niej czytałam, tym większą ją darzyłam sympatią. Tracą natomiast Bogowie. Z tego, co czytamy, jasno wynika, że niczym nie różnią się oni od dyktatorów i władców absolutnych. Pragną władzy i ta zwykła, przyziemna cecha czyni ich o wiele bardziej ludzkimi niżby pewnie chcieli. Bogowie zrażają się do siebie. Nietrudno nie zgodzić się ze stanowiskiem Dzikich i tkaczy snów. I jedni, i drudzy zostali przez Bogów przeklęci właśnie dlatego, że nie zgodzili się dołączyć do tego kultu. Wiemy, że Mirar został skazany na śmierć, ale właściwie dlaczego? 

Dużo, naprawdę dużo się dzieje. Nie mogę doczekać się ostatniej części Trylogii. Wydaje mi się, że ta opowieść jest znacznie ciekawsza niż chyba bardziej znana Trylogia Czarnego Maga. Polecam!


Tytuł: Ostatnia z Dzikich
Autor:Trud Canavan
Przekład: Piotr W. Cholewa
Wydawnictwo Edipresse/Galeria Książki
Warszawa 2016
Liczba stron: 346/357
Ocena: 8/10


2 komentarze:

  1. Ja muszę w końcu poznać twórczość autorki, bo tak to ciągle odkładam i odkładam w czasie, aż sama się zastanawiam, czemu... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Trudi Canavan jest taka lekka i przyjemna. I szczerze polecam właśnie Trylogię Ery Pięciorga, dopiero później Czarnego Maga. Pozdrawiam :)

      Usuń

Copyright © 2014 Pisadło i czytadło , Blogger