ZNALEZIONE W SIECI #2




Kolejny tydzień za mną, więc czas na Znalezione w sieci :)


1. Kiedyś bardzo interesowałam się tematyką II wojny światowej. Czytałam dosłownie wszystko, co wpadło mi w ręce i było w tej tematyce. Z biegiem czasu przeszło mi, a pozostały z tej pasji tylko książki na regale. Trafiłam dzisiaj na bardzo przyjemną i ciepło napisaną recenzję książki "Wojenne związki", o której dotąd nie słyszałam. Zachęcam do zapoznania się z nią na http://tajemniczeksiazki.blogspot.com.

2. "Tak dużo książek do przeczytania, a tak mało na to czasu"- tak właśnie sobie często powtarzam. Na mojej liście książek do przeczytania już od dawna znajdują się powieści Ursuli Le Guin, której "Ziemiomorze" zna wielu fanów fantasy. Co jakiś czas spotykam się w różnych miejscach w sieci z kolejnymi dziełami tej autorki, przez co czuję na sobie taką trochę presję. Obiecuję, przeczytam w końcu choć jedną jej powieść. Mam  nadzieję, że jeszcze w tym roku. A co tym razem spotkałam? kacikzksiazka.pl- zapraszam do bardzo ciekawej recenzji równie interesującej książki.

3.Wybierzmy książkę na Narodowe Czytanie 2017! Do 15 lutego możemy głosować na jeden spośród czterech kandydujących tytułów. Bardzo jestem ciekawa wyników. Mój głos natomiast oddaję na "Beniowskiego" Juliusza Słowackiego. Więcej TUTAJ.

4. Na tej mojej bardzo już długiej liście książek do przeczytania i autorów do zapoznania jest oczywiście Jacek Piekara. A jeszcze bardziej czuję się zachęcona po przeczytaniu recenzji na drewniany-most.blogspot.com

5. A słyszeliście o nowym, bardzo innowacyjnym pomyśle wydawnictwa PWN? Jeśli nie, to koniecznie poczytajcie o tym TUTAJ.

6.Co sądzicie o TAKIM podpisywaniu książek? Stempel książkowy to przepiękna rzecz dla każdego bibliofila. Jeśli nie na Walentynki, to na Dzień Kobiet sprezentuję sobie na pewno!

7. A na sam koniec zostawiłam najlepszy tekst, jaki w tym (i nie tylko w tym) tygodniu przeczytałam. Agnes on the cloud będzie pojawiać się u mnie na pewno bardzo często, bo to jedno z moich ulubionych miejsc w sieci. To przede wszystkim miejsce autentyczne, szczere, po prostu bez filtra, bez upiększeń. Tekst, o którym mówię, to "Możesz wszystko, czyli motywacyjna ściema". Każdy powinien go przeczytać. Pozwolę sobie tylko zacytować ulubiony fragment, który do mnie akurat dociera bardzo, ponieważ wygląda tak, jakbym pisała go sama ja :)

"Może moje wszystko to jest drobna całość: dom i niespektakularne życie z ekstrawagancją w postaci pisania bloga?
Może sukcesy nie muszą być wielkie i im bardziej żyje się w zgodzie ze sobą, tym mniej potrzeba podpowiedzi z zewnątrz?
Może w życiu jest tak, jak z rozdziałami książki: często w każdym rozdziale inny bohater ma pierwszoplanowe miejsce? Teraz jest czas cieszenie się wyrównaną fazą kilku priorytetów. Ogarniania dzieci, szukania prostoty i znalezienia trochę czasu na pisanie?"

To tyle na ten tydzień. Czuję się teraz bardzo zmotywowana do następnego.
Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Dziękuję za polecenie mojej strony,to bardzo miłe :) Resztę polecanych również chętnie odwiedzę. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Pisadło i czytadło , Blogger