Życie to ciągłe zmiany!






W zasadzie jestem już przyzwyczajona do ciągłych zmian. Z roku na rok przyjmuję je łatwiej, ale wciąż te najbardziej niespodziewane sprawiają mi czasem problem, a czasem przykrość. Teraz znów jestem po bardzo długim tygodniu, w którym doba jedna za drugą się wydłużały, na wszystko brak było czasu, a w międzyczasie musiałam się przyzwyczaić do zupełnie nowych okoliczności.


Nagle zmieniłam miejsce zamieszkania. Z cichej wsi na końcu świata przeniosłam się do miasta, w którym nigdy mieszkać nie chciałam. No i co - muszę się przyzwyczaić. Jest mi głośno, śmierdząco i tłoczno. Nie mam wyjścia, muszę znaleźć pozytywne strony obecnej sytuacji i żyć dalej. Bo przecież znów mam nadzieję, że taki stan mimo wszystko będzie trwał przez długie lata, że tu będzie mój dom.


Właśnie z powodu powyższego przez kilka dni nie miałam czasu nie tylko na pisanie, ale nawet na czytanie! Dopiero dziś pierwszy raz mam chwilę tylko dla siebie. Wreszcie!

W marcu nie czytałam za wiele, ale za to dość wartościowo :)

1. „Lot nad kukułczym gniazdemƒˆ" - niewątpliwie najlepsza książka tego miesiąca.

2. „Ostatnia z Dzikich" - a za chwilę będę czytała ostatnią część Trylogii.

3. „Księga Luster" - bardzo ciekawa nowość.

4. „Perswazje" 

5. „Rozważna i romantyczna" - czyli kolejne moje spotkania z literaturą Jane Austen.

Co przyniesie kolejny miesiąc? Nie wiem i chyba nie chcę już się nad tym zastanawiać. Czasem tak się zastanawiam, czy faktycznie takie chłodne, rozsądne planowanie ma rzeczywiście sens. Czy nie jest to zwykłe umartwianie się? Może lepiej tak zwyczajnie żyć chwilą? Te ważne, radykalne, a czasem złe rzeczy dzieją się niespodziewanie. Nie da się ich przewidzieć.
Sama nie wiem, co o wszystkim myśleć. Może najlepiej usiąść sobie i poczytać. Tak po prostu.

Zapraszam też na Facebook, bo udzielanie się tam całkiem mi się spodobało :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Pisadło i czytadło , Blogger